Niekończąca się historia, czyli sprzątanie kiedyś i dziś.

Niekończąca się historia, czyli sprzątanie kiedyś i dziś.


Domowe obowiązki były i ciągle są niezbyt lubianą czynnością. Okazują się jednak niezbędne zwłaszcza po paru dniach “odpoczynku”. Nasze mamy i babcie miały jeszcze ciężej - musiały poradzić sobie z brakiem tak wielu detergentów, jakich dziś my mamy pod dostatkiem. W takich chwilach sięgały po domowe sposoby. A jak radzili sobie nasi dalsi przodkowie? Przekonajmy się!

Sprzątanie w starożytności.

Historia sprzątania ma swoje początki w starożytności. Zanim powstały pierwsze detergenty do czyszczenia używano wyłącznie… wody. Skuteczniejszy sposób na walkę z brudem odkryli Babilończycy (2 tys. lat p.n.e). Aby dokładniej myć nie tylko siebie, ale także otaczające ich przedmioty wymyślili mieszankę wody, tłuszczu i prochu. W ten sposób powstało pierwsze “mydło”. Jego skład był później ulepszany m.in., przez Egipcjan, którzy zaczęli używać do jego produkcji olejków naturalnych. Grecy również używali olejków, ale zrezygnowali z… wody. Naskórek nacierali popiołem lub piaskiem, po czym nawilżali go olejami. Mydło wróciło do łask w starożytnym Rzymie, ale z upadkiem imperium odeszło w niepamięć. Do XVII w. w Europie obywano się bez środków czyszczących i mydła, unikano nawet wody.

Czyste szaleństwo.

Wiek XIX przyniósł “modę” na czystość. Popularne stało się wtedy mydło w płynie stworzone z olejów roślinnych. Kiedy podczas I wojny światowej zabrakło m.in. oleju palmowego, przełomowym odkryciem okazało się mydło wytwarzane syntetycznie, czego skutkiem były pierwsze detergenty do sprzątania domu. Po tym wydarzeniu w Stanach Zjednoczonych nastąpił gwałtowny rozwój środków czyszczących. Płyny do podłóg weszły do powszechnego użytku w latach 40., proszki do zmywarki w 50., zmiękczacze do tkanin w 70., a proszki do prania w niskich temperaturach w latach 80. W tym samym czasie polskie panie domu do walki z brudem używały przeważnie naturalnych substancji, które nie powodowały alergii i na pewno mniej kosztowały. Domowych sposobów na utrzymanie czystości było wiele - najpopularniejszy z nich to mycie z użyciem octu (nabłyszcza i likwiduje kamień), szarego mydła, sody oczyszczonej (pochłania niemiłe zapachy) bądź soku z cytryny (ma właściwości wybielające). Przykładowy przepis na czyste podłogi to: pół szklanki wody, pół szklanki białego octu winnego, dwie łyżki sody oczyszczonej i łyżeczka ładnie pachnącego olejku.

Mój kawałek podłogi.

Pierwszy odkurzacz przenośny z elektrycznym wentylatorem wynaleziono w 1906 roku. Do masowej produkcji trafił już dwa lata później. Zanim dotarł do Polski minęło jednak trochę czasu - po wojnie używano głównie tzw. “Kasi”, czyli odkurzacza ręcznego, który tak naprawdę był “szczotką na kiju”. Taki sprzęt zbudowany był z blaszanego pojemnika i obrotowej szczotki, która zbierała kurz. Do mycia podłogi używano własnoręcznie zbudowanego mopa - potrzebny był tylko drewniany kij, gwoździe i skrawki materiału. Takie narzędzie na pewno było wygodniejsze niż klęczenie ze ścierką. Można? Można!